Austria. Niecodzienny pozew. Miasteczko Schattendorf pozwane o 27 eurocentów

Świat
Austria. Niecodzienny pozew. Miasteczko Schattendorf pozwane o 27 eurocentów
Wikmedia/Creative Commons
Przejście graniczne w Schattendorf z węgierską miejscowością Agfalva

Kancelaria prawnicza pozwała austriackie miasteczko Schattendorf o 27 eurocentów odszkodowania. Powodem... zamknięte przejście graniczne z Węgrami. Urzędnicy odrzucają oskarżenia i propozycję ugody. Jednak już wkrótce mogą mieć poważniejsze kłopoty - tym razem z powodu sprzeniewierzenia unijnych środków.

Przez miasteczko Schattendorf prowadzi popularna trasa dla osób dojeżdżających do pracy w Austrii i na Węgrzech. Władze miasta postanowiły ograniczyć uciążliwy ruch i od grudnia otworzyć przejście wyłącznie dla pieszych. Budowa rozpoczęła się w marcu, w konsekwencji doprowadzając do zamknięcia granicy.

Austria. Niecodzienna sprawa sądowa. Miasteczko Schattendorf pozwane o 27 eurocentów

Ofiarą prac byli m.in. pracownicy jednej z kancelarii, którzy w lipcu chcieli przejechać najszybszą trasą przez Schattendorf na spotkanie w węgierskim miasteczku Agfalva. Jednak z powodu nieczynnego przejścia musieli nadrobić 3,4 km. Kosztowało ich to 27 eurocentów za dodatkowo spalone paliwo. I teraz chcą je odzyskać.

 

ZOBACZ: Pozew przeciwko Polsce, Węgrom i Słowacji! Ukraina odpowiada na embargo

 

- Nie robimy tego ze złośliwości - zapewnia cytowany przez portal Politico Mate Ruzicska, prawnik z kancelarii NZP Nagy Legal. Kancelaria argumentuje, że zamknięcie granicy stanowi naruszenie zasad strefy Schengen, które wymaga od państw usunięcia wszelkich przeszkód, by zapewnić płynny ruch na granicach wewnętrznych.

 

Prawnicy przekonują, że działania władz Schattendorf łamią unijne prawo, dlatego powinny zwrócić te koszty.

Prawnicy zapowiadają walkę do końca

Władze austriackiego miasteczka bronią jednak prawa do ograniczenia ruchu. Docelowo tylko mieszkańcy dwóch sąsiednich miejscowości po obu stronach granicy będą mogli ubiegać się o możliwość przekraczania granicy samochodem.

 

Władze na czele z burmistrzem Thomasem Hoffmannem nie kryją zdumienia pozwem, odrzuciły sądową ugodę i zdecydowanie odrzuciły zarzuty kancelarii. Podkreślono o zgodności decyzji w sprawie przejścia granicznego z prawem. 

 

ZOBACZ: USA. Dyrektorka szkoły przeszukała uczennicę, chciała znaleźć e-papierosa. Dostała pozew

 

Jak informuje austriacki dziennik "Der Standard", wkrótce można spodziewać się orzeczenia sądu wydanego na piśmie. 

 

Kancelaria zapowiedziała dalszą walkę z ograniczeniami na przejściu granicznym w Schattendorf. Prawnicy chcą m.in. odwołać się do Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Powód? Miasteczko miało skorzystać z funduszy UE przeznaczone na remont przejścia granicznego, a następnie je zamknęło.

mak/wka / Politico / Der Standard
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie